Avene Cicalfate- porównanie emulsji i kremu

| On
12:02

Hej:) Chciałabym Wam dziś opowiedzieć o produktach, które pomagają mi w czasie corocznych kuracji złuszczających. Chodzi o regenerującą serię Avene Cicalfate, którą w aptekach można spotkać w dwóch wersjach- emulsji i kremu. Oba kosmetyki mają te samo zadanie, czyli przyspieszenie regeneracji skóry po zabiegach dermatologicznych, ale też znacznie się od siebie różnią i o tym będzie ten post:)


Kosmetyki Avene z serii Cicalfate  przyspieszają proces gojenia skóry, przywracają jej komfort i przynoszą ulgę. Nie zawierają alkoholu, substancji zapachowych oraz pegów. W składach obu produktów znajdziemy oczywiście wodę termalną z Avene, siarczan miedzi i siarczan cynku- o właściwościach antybakteryjnych, oraz zmikronizowany sukralfat który "ma właściwości gojące i przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka przez pobudzenie wzrostu nowych komórek zarówno na powierzchni, jak i w głębszych jego warstwach. Tworzy na ranie ochronną warstwę łącząc się z proteinami skóry". Zarówno krem jak i emulsja są bardzo delikatne i nie szczypią. To ważne, bo po zabiegach złuszczających skóra jest nadzwyczaj wrażliwa. 
Oprócz wspomagania cery podczas kuracji kwasami czy retinoidami, Avene Cicalfate bywają także pomocne na podrażnienia  po depilacji i podczas przeziębienia (na otarty ciągłym wycieraniem nos). Ogółem wszędzie tam, gdzie skóra wymaga regeneracji i ukojenia.
No dobrze, to czym one się właściwie różnią? 
Otóż krem Cicalfate (w przeciwieństwie do emulsji) ma w składzie parafinę. Dla osób unikających tego składnika w kosmetykach to bardzo ważna informacja. Mi osobiście nie przeszkadza, ponieważ podczas złuszczania Atredermem nawet parafina mi nie straszna, ale jej obecność w znaczny sposób wpływa na konsystencję kremu i odczucie jaki zostawia na skórze. 
Emulsja Cicalfate jest niesamowicie lekka, wchłania się do matu właściwie natychmiast po nałożeniu i idealnie nadaje się pod makijaż. Krem jest zdecydowanie bardziej treściwy, ma cięższą konsystencję w związku z czym wchłonięcie się zajmuje mu trochę czasu, a i tak na skórze pozostaje cienki, ochronny film. Wiele osób wytyka mu tę właściwość, zapominając że seria Cicalfate to nie lekkie codzienne nawilżacze, ale produkty niemal lecznicze przeznaczone do stosowania na konkretne problemy skórne.
Ja kremu używam zazwyczaj na początku kuracji, kiedy skóra wzięta z zaskoczenia reaguje trochę histerycznie a łuszczenie jest największe. Później, kiedy cera trochę przyzwyczai się do ciągłego podrażniania wystarcza mi delikatniejsza emulsja, a krem stosuję od czasu do czasu, na noc albo punktowo.
Mam też porównanie do analogicznego produktu La Roche Posay- Cicaplast i niestety pozostaje on daleko w tyle za Avene. Ma nieprzyjemną, silikonową i lepką konsystencję, a i właściwości jakby dużo słabsze. Jest też trochę droższy.
Gdybym miała Wam polecić krem czy emulsja, powiedziałabym: zacznijcie od emulsji. Komfort używania większy, a być może dla Was okaże się wystarczająca. Jeśli nie, zawsze możecie sięgnąć po krem;)
Oba kosmetyki występują w pojemnościach 40 i 100ml a ich ceny wahają się między 30 a 40zł.




13 komentarzy on "Avene Cicalfate- porównanie emulsji i kremu"
  1. Avene strasznie mnie kusi, na pewno w najbliższym czasie wypróbuję ich kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam kupić ten krem, ale chyba wezmę jednak emulsję;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy post; ta wiedza może mi się przydać w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawia mnie jak radzą sobie z przebarwieniami po krostkach. Czasem te plamki utrzymują sie na twarzy kilka tygodnii :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym mówisz:/ U mnie takie plamki ładnie zeszły, ale raczej jest to spowodowane złuszczaniem a nie działaniem tych kremów.

      Usuń
  5. Z LRP nałogowo kupuję Cicaplast Baume B5 (za klasycznym Cicaplast nie przepadam), to mój Święty Graal i choć mam focha na Avene, to wypróbuję emulsję :) Często też wracam do kremu A-Dermy Epitheliale A.H oraz serii Dermalibour, którą ogromnie sobie cenię. Ciekawe jak na tym tle wypadnie emulsja Avene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie widziałam że wprowadzili inne wersje, ale jako że za klasykiem nie przepadam, to nawet się nie interesowałam. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii o emulsji Avene, bo widze że doświadczona z Ciebie zawodniczka:D

      Usuń
    2. Życie wymusiło takie doświadczenia ;) niemniej warto mieć sprawdzoną grupę produktów, po które jestem w stanie sięgnąć od ręki. Zawsze muszą być na stanie. Zamówiłam emulsję :)
      Cicaplast Baume B5 polecam, zawsze mnie ratował podczas zimy, szczególnie kiedy temperatury zaczynały być bardzo niskie.

      Usuń
  6. Dzięki za recenzję, teraz już wiem, że zdecyduję się na emulsję... jak tylko wykończę zapasy :D !

    OdpowiedzUsuń
  7. Konkretne i trafne wnioski. Oba preparaty używane zgodnie z przeznaczeniem spełniają swoją funkcję bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. wiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń

EMOTICON
Klik the button below to show emoticons and the its code
Hide Emoticon
Show Emoticon
:D
 
:)
 
:h
 
:a
 
:e
 
:f
 
:p
 
:v
 
:i
 
:j
 
:k
 
:(
 
:c
 
:n
 
:z
 
:g
 
:q
 
:r
 
:s
:t
 
:o
 
:x
 
:w
 
:m
 
:y
 
:b
 
:1
 
:2
 
:3
 
:4
 
:5
:6
 
:7
 
:8
 
:9