Shiseido to jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych. Podkład Sun Protection czy tusz Lasting Lift (chyba już wycofywany, chlip) to produkty zawsze obecne w mojej kosmetyczce.
Niedawno zainteresowałam się bardziej ich cieniami i po raz kolejny Shiseido mnie nie zawiodło.
Dziś pokażę Wam dwie potrójne paletki- Opera i Beach Grass
(W zanadrzu mam jeszcze cienie w kremie, ale o nich następnym razem)
* Opera to mieszanka kolorów khaki/starego złota, jasnego, słonecznego złota i odcienia błękitu który popularnie nazywa się baby blue:)
* Beach Grass z kolei to fiolet przełamany lekko bordo, brzoskwiniowo-różowy ciężki do zdefiniowania kolor, który absolutnie uwielbiam i ecru ze złotą poświatą:)
Z tych dwóch paletek moim niekwestionowanym faworytem jest Beach Grass, przepięknie podkreśla zielone czy niebieskie oczy, ale tak naprawdę to kolory pasujące każdemu. Gorzej ma się sprawa z Operą ponieważ kompletnie nie mam na nią pomysłu i chyba poleci do zakładki wymiankowej:)
Niemniej jednak cienie zachwycają swoją delikatną, bardzo miałką konsystencją i aksamitnym wykończeniem. Wszystkie są błyszczące, ale nie nachalnie. To raczej taki stonowany, bardzo elegancki połysk. Klasa sama w sobie.
Wg producenta:
Shiseido Luminizing Satin Eye Color Trio-
potrójne cienie do powiek o jedwabiście gładkiej konsystencji. Zawiera
Satin Smooth Powder - ujednolicone cząsteczki perłowe, które zapewniają
uczucie idealnej gładkości oraz subtelnego połysku. Wyjątkowo trwałe,
utrzymują się na powiece nawet do 8 godzin.
Luminizing Satin zamknięte są w eleganckich, minimalistycznych kasetkach. W zestawie są pędzelek i pacynka których o dziwo da się użyć, jest też lusterko.
Koszt takiej paletki to 169zł/3g
I wreszcie, swatche:)
Co o nich myślicie? Jaka jest Wasza ulubiona marka kosmetyczna? Koniecznie dajcie znać:)