Czy w takie upały może być coś lepszego niż orzeźwiający prysznic? Nie wydaje mi się;) Jeśli jednak, znudziły Wam się cytrusowe aromaty, polecam Wam coś zupełnie innego- delikatny żel i kojący balsam Sylveco o zapachu mięty pieprzowej.
Żel jest rzeczywiście bardzo delikatny, nie wysusza skóry ani jej nie podrażnia-w składzie znajduje się mocznik i gliceryna, nie znajdziemy tam za to popularnych SLSów. Pieni się słabo jak na kosmetyk naturalny przystało, nie mniej jednak pozostawia po sobie uczucie czystości i odświeżenia. Zapewne jest to też zasługa zapachu:) Żel pachnie słodką miętą i jest to aromat tak naturalny, że totalnie mnie zauroczył:)
Skład żelu: Woda, Glukozyd laurylowy, Betaina
kokamidopropylowa, Gliceryna, Glukozyd kokosowy, Mocznik, Panthenol,
Guma guar, Kwas mlekowy, Alantoina, Benzoesan sodu, Olejek miętowy.
Cena: 30 parę złotych za 300ml
Świetnym uzupełnieniem takiej orzeźwiającej kąpieli jest kojący balsam do ciała, który nie tylko pięknie pachnie miętą, ale też lekko chłodzi rozgrzaną skórę. Mimo delikatnej konsystencji mleczka, balsam jest porządnym nawilżaczem, który zadowoli nawet posiadaczki przesuszonej skóry. Nie wchłania się jednak błyskawicznie i trzeba poświęcić chwilę na wmasowanie go w ciało. Nie przeszkadza mi to jednak, bo ten czas to prawdziwy seans aromaterapii:)
Skład balsamu: Woda, Olej z pestek winogron, Triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego, Gliceryna, Sorbitan stearate&Sucrose cocoate, Stearynian glicerolu, Kwas stearynowy, Alkohol cetylostearylowy, Ekstrakt z krwawnika pospolitego, Witamina E, Olejek miętowy, Alkohol benzylowy, Betulina, Ekstrakt z aloesu, Guma ksantanowa, Kwas dehydrooctowy.
Cena: 30 parę złotych za 300ml
Próbowałyście już pielęgnacji z Sylveco? Jakie jest Wasze zdanie na temat ich produktów?
Sylveco chodzi już za mną dłuższy czas, ale póki co nie mogę namierzyć u siebie w mieście sklepu z tymi kosmetykami. A chętnie bym je wypróbowała, bo zauważyłam że są hipoalergiczne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Balsamu nie znam, nie wiedziałam, że też pachnie miętowo.
OdpowiedzUsuńU mnie już sam żel Sylveco bardzo chłodzi skórę.
Właśnie spożytkowałam miętowy żel Sylveco, który przynosił mi ulgę po powrocie z pracy. W poniedziałek muszę odwiedzić sklep zielarski i uzupełnić zapasy. Zapach tego żelu przypomina mi gumę do żucia Wrigley`s Spearmint.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką miętowych zapachów, choć może w trakcie tropikalnych upałów stanowiłyby swoistą ulgę dla ciała i duszy! :)
OdpowiedzUsuńSuper duet od Sylveco. Ich żele do mycia ciała są niesamowite, delikatnie myją, ale i nawilżają skórę. Super się sprawdzają jak ktoś ma tendencję do przesuszonej skóry (cukrzycy, niedoczynność tarczycy).
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń